Prawdziwy PortugalczykPrawdziwy Portugalczyk. Od czasów popularności, której zaznawał Portugalczyk Osculati, co to, jak utrzymywali Starsi Panowie, uczciwej polskiej dziewczynie „nie zaplati”, wiedza powszechna nasza portugalska wzbogacała się bodaj jedynie szlakiem włoskim. Co ma oznaczać, że Antonio Tabucchi, pisarz włoski tłumaczony obficie na polski, a zarazem historyk literatury portugalskiej, działał jako faktor. I zadziałał solidnie: najważniejszą fascynacją Tabucchiego jest Portugalczyk Fernando Pessoa, i jemu właśnie „Literatura na Świecie” nr 10-11-12/2002 poświęciła sporą część potrójnego swojego wydania. Kolega modernista i futurysta Pessoa (1888-1935) wart jest i dziś większej uwagi, dość wspomnieć, że powołał był do życia 72 heteronimy, czyli, mówiąc po ludzku, zaludnił karty historii literatury tylomaż osobowościami wyposażonymi w personalia, biografie i oryginalną twórczość. Niezły wynik jak na modernistę, prawda? Jeśli jednak kto ma zaszczyt nazywać się Osoba albo też Nikt (co po portugalsku znaczy Pessoa właśnie) i zajmuje się literaturą z zacięciem futurystycznym, to pewnie może się poczuć zobowiązany. Przetłumaczone na polski teksty są wysokoartystyczne w pełnym tego słowa znaczeniu, ale numer prezentujący Osobę „Literatura na Świecie” zaczyna dziełem dającym szansę przyzwyczajonej do manier Osculatiego publiczności polskiej. Jest to otóż list do kobiety życia Ferynanda Pessoi, Ophelii Queiroz, idący w te słowa: „Bardzo Cię lubię, maleńka Ofelio, naprawdę bardzo. Bardzo, niezmiernie cenię Twój temperament i charakter. Gdybym miał się żenić, to tylko z Tobą. Pozostaje tylko pytanie, czy małżeństwo, dom (lub jakkolwiek sobie życzysz, by to nazwano) dadzą się pogodzić z moim życiem umysłowym. Wątpię.”
data ostatniej aktualizacji: |