Długie trwanieDługie trwanie. „Kwartalnik Artystyczny”, który od jakiegoś czasu realizuje formułę pisma jako Księgi (koniecznie tak, w końcu redaktorzy tego kwartalnika zajmują się wyłącznie najpoważniejszymi kwestiami) przypisów do tego, co w literaturze znane i uznane, w najnowszym numerze (2003, nr 1) daje bloczek materiałów poświęconych Mironowi Białoszewskiemu. Znaleźć w nim można fragment dziennika poety zatytułowanego Dokładne treści. Sam tekst jest interesujący, pozwala wejść w prywatny świat Białoszewskiego, poznać jego znajomych i przyjaciół, posmakować kolejny raz wyrazistego stylu autora Mylnych wzruszeń. Mnie jednak najbardziej zafrapowała notka, którą ten fragment dziennika został opatrzony: „Podali do druku: Tadeusz i Anna Sobolewscy. Całość dziennika Mirona Białoszewskiego z lat 1975-1983 ukaże się w roku 2010”. Dla pewności spojrzałem na kalendarz. Tak, mamy rok 2003. No, proszę bardzo! W czasach niestabilności branży kulturalnej, kiedy rozmaite inicjatywy, akcje i pomysły równie szybko się pojawiają, jak nikną w bezmiarze niemożności, ktoś planuje publikację z siedmioletnim wyprzedzeniem, myśli w kategoriach długiego trwania. Widać humanistyka, mimo narzekań na nią, wciąż jeszcze może być szkołą cnót wszelakich, na przykład wiary i nadziei. Przynajmniej dla niektórych.
data ostatniej aktualizacji: |