Prozy brakAlojz Trompka Prezentuje
PROZY BRAK
Kabaret Starszego Pana Jesień, jesień już w powietrzu, Człek niewesół choć to przeczuł. W perspektywach krótkich dób zgina się pigwina dziób. A ja – wcale się nie chwalę – do czytadeł się nie palę, bo im starszy jestem, cóż – tym bardziej brak mi próz. Proza trudna, proza brudna, proza nudna, hak w nasz smak. Proza ziębi, proza gnębi, ale prozy, prozy brak. Proza mrozi, proza grozi, nie odwodzi, w błędach tkwi. Bez niej przecież cienko przędziesz, brak tej prozy, prozy mi. Mało co mnie bawi w prozie – prozaicy w swojej pozie? – już w zakresie zgranych kart, prześladuje mnie ha-art. Kiedy W.A.B. napiera produkcjami niżej zera – to cholera trzęsie mnie! A jednak myślę, że Proza trudna, proza brudna, proza nudna, hak w nasz smak. Proza ziębi, proza gnębi, ale prozy, prozy brak. Proza mrozi, proza grozi, nie odwodzi, w błędach tkwi. Bez niej przecież cienko przędziesz, brak tej prozy, prozy mi. Skąd po prozie moje żale? Jest jak mandat w kar nawale. Czemu żegnam w mol nie w dur setki stronic pełne bzdur? Może to mnie właśnie martwi, że już lepsza się nie trafi, i że z trzaskiem dartych szat upłynął życia szmat… Życie trudne, życie żmudne, życie nudne – żaden bal. Życie ziębi, życie gnębi, ale życia, życia żal. Życie mrozi, życie grozi, nie odwodzi, w błędach tkwi. Lecz choć – tycia radość z życia – żal jest życia, życia mi. data ostatniej aktualizacji: |