Tomasz Piątek: Przypadek Justyny. Wydawnictwo Czarne. Wołowiec 2004. Najciekawszy w Przypadku Justyny jest właściwie przypadek Tomasza. Mam na myśli autora powieści, który odniósł spory (jak na nasze warunki) sukces debiutancką Heroiną, a potem zaczął w coraz szybszym tempie produkować kolejne książki. W tym roku wydał już dwa tomu z cyklu fantasy Ukochani poddani cesarza i dwie powieści w Czarnym: Bagno i właśnie Przypadek Justyny. Ale mamy przecież jeszcze trzy miesiące do końca roku, więc kto wie, kto wie… Problem oczywiście nie w tym, że Piątek dużo pisze, może pisać nawet jedną powieść w tygodniu, jeśli ma czas i ochotę, ale w tym – że tak dużo jego książek jest wydawanych. A ilość bynajmniej nie przechodzi w tym przypadku w jakość. Do rzeczy: ostatnia powieść pisarza to typowa „zszywka”. Wątła intryga kryminalna (osoby bliskie tytułowej Justynie zaczynają się jedna po drugiej rozklejać – dosłownie – od środka) i historia życia narratora-bohatera, mocno zakręconego psychologa Andrzeja Jacyny są dla Piątka właściwie jedynie pretekstem do snucia różnego rodzaju historyjek i opowiastek. Pisarz bawi się makabreskami i obrzydliwościami, trochę bluzga, trochę świntuszy (z wyraźnym zamiłowaniem i równie wyraźnym brakiem smaku), dokłada – jak we wcześniejszych książkach – kilka obrazków ze złem tego świata w tle. Konstrukcja jego opowieści trzyma się na stereotypach: dla przykładu, postać Andrzeja ilustruje potoczne „mądrości” w rodzaju: wszyscy psycholodzy a) mają nierówno pod sufitem, b) są cynikami, których nie obchodzi dobro pacjenta, tylko kasa (niepotrzebne skreślić). Oczywiście, gdyby się uprzeć, to można by poza tekstem dojrzeć autora znacząco mrugającego do czytelnika: ja się tylko bawię konwencjami literatury popularnej, igram fantazmatami masowej wyobraźni. Ale – jak dla mnie – jest to zabawa na bardzo niskim poziomie, ot, taki koszarowy postmodernizm. A może chodzi w tym przypadku o igraszki zupełnie innego rodzaju? Może Piątek zabawia się w testowanie wytrzymałości zarówno czytelników, jaki i swojego wydawcy – wytrzymałości na literacką ściemę? data ostatniej aktualizacji: 2005-12-22 05:18:53.230424 |