WYDAWNICTWO FA-art   Start START   Książki KSIĄŻKI   Kwartalnik KWARTALNIK   Archiwum ARCHIWUM   Strony Autorów STRONY AUTORÓW   Redakcja REDAKCJA

Alojz Trompka prezentuje:
Radości wydawcy
(pisma kulturalnego)

„FA-art” 2009, nr 3 (77)



Na druk zabrakło? Tak bywa. Wydawca

natychmiast działa, aby jego pismo,

na które czeka stęskniony czytelnik,

w świat wypuściło swój najnowszy numer.

Sięga po portfel i płaci. Po prostu

rzecz sprzedawana prawdziwiej istnieje.


Ale nie tylko dlatego istnieje.

Niejedną przecież frajdę ma wydawca

i nie wychodzi sobie tak po prostu

nawet najbardziej kulturalne pismo.

W redakcji zmiany – kolegium co numer

w głowę zachodzi, co kupi czytelnik.


Nieprzenikniony jednak jest czytelnik,

a dzięki temu gazeta istnieje;

jaka to radość, gdy świeżutki numer

rozsyła gratis znajomym wydawca.

Rzadsza, lecz większa, kiedy swoje pismo

zobaczy w rękach przechodnia po prostu.


Dawno prysnęły złudzenia „Po Prostu”,

inteligentny niemłody czytelnik

raczej przegląda w Empiku swe pismo,

by się upewnić, że jeszcze istnieje.

Ma satysfakcję ogromną wydawca,

choć sprzedaż słabnie z numeru na numer.


Monograficzny czy specjalny numer

nie jest już żadną atrakcją po prostu.

Po dzikich akcjach redakcji wydawca

mówi ze złością, że ziewa czytelnik,

lecz czuje radość - wie, że bruk istnieje,

niżej nie może upaść jego pismo.


I nie upadnie żadne czasopismo,

choćby najsłabszy wypuściło numer.

Promocja przecież nie po nic istnieje,

reklama czyni zaś cuda po prostu.

O czym nie czyta, dowie się czytelnik,

Bo w mediach chętnie puszy się wydawca.


Pieje wydawca, że wydaje pismo,

A tu czytelnik wycina mu numer,

Myśląc po prostu, że już nie istnieje.


zobacz notę autora:
Alojz Trompka

data ostatniej aktualizacji: 2010-01-26 14:33:15.846737